Dystrybutor: Konsbud Hi-Fi, www.konsbud-hifi.pl Cena: 2899 zł za parę Dostępne wykończenia: okleina winylowa: orzech, czarny dąb lub biała na wysoki połysk |
Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: Filip Kulpa |
|
|
Małe, podłogowe, pełnopasmowe
Miesiąc temu mieliśmy przyjemność recenzować nieduże monitory Acoustic Energy 301, przynależące wciąż do stosunkowo nowej serii 3 (zadebiutowała rok temu). Okazały się one wtedy na tyle udaną konstrukcją, że rozbudziły naszą ciekawość co do jeszcze nowszej, a zarazem tańszej, serii 1. Tym razem sięgnęliśmy jednak po model podłogowy. Zestawy 103 nie są o wiele droższe od „301-ek” (800 zł), a będąc jednak konstrukcją wolnostojącą, nie wymagają podstawek. Powstaje pytanie: czy to przypadkiem nie jest korzystniejszy zakup?
System odsłuchowy:
- Pomieszczenie: 32 m2 umiarkowanie zaadaptowane akustycznie, kolumny ustawione na krótszej ścianie w jednej trzeciej długości pokoju
- Komputer: Dell Studio 1555, Windows 8.1 PRO, 2 x 2,2 GHz, 4 GB RAM
- Program: JPLAY 5.2 + J.River Media Center 18
- Przetwornik: M2Tech Young + zasilacz akumulatorowy M2Tech Palmer
- Przedwzmacniacz: Naim NAC 202
- Końcówka mocy: Naim NAP 200
- Kolumny referencyjne: Equilibrium Atmosphere 2012
- Kable cyfrowe: USB Belkin PRO
- Kable głośnikowe: Equilibrium Equilight
- Interkonekt: Equilibrium Turbine, Naim SNAIC
- Kable zasilające: Enerr Symbol (do wzmacniacza)
- Kondycjoner: Enerr AC Point One
- Stolik: Rogoz Audio 4SPB3/BBS
- Podstawki: Rogoz Audio 4QB80
Budowa
„103-ki” są małymi podłogówkami o dwuipółdrożnej konstrukcji, które wyróżnia jedna cecha – niespotykana w innych kolumnach z tego przedziału cenowego – pochylona przednia ścianka. Zabieg ten ma dwojaki cel: akustyczny (wyrównanie czasowe przetworników, potencjalne redukcja rezonansów obudowy) i – nie dajmy się oszukać – także estetyczny. Dzięki temu, jak również dzięki okleinie o wysokiej jakości (winylowej, ale ładnie symulującej naturalne drewno), a także ogólnie ładnej estetyce wykonania, AE 103 po prostu cieszą oko, wyglądając dużo lepiej niż zdecydowana większość kolumn za około 3000 zł.
Co więcej, wykonana z płyt MDF obudowa ma całkiem skomplikowaną konstrukcję. Komorę dla górnego woofera, którą dzieli on z tweeterem, uzyskano poprzez przepierzenie w 1/4 wysokości obudowy. Jednocześnie jest to element wzmacniający. Prócz niego zastosowano jeszcze pierścień, który poziomo, po obwodzie, spina wszystkie ścianki. Nie bez znaczenia dla sztywności jest też szczelinowy tunel BR, wentylujący dolną komorę basową od przodu, gdyż także i on stanowi integralną część obudowy.
Zaskakujące jest to, że nie poprzestano na wzmocnieniach poziomych i przez całą wysokość obudowy poprowadzono wzmocnienie, które spina ścianki boczne, górną i dolną, przebijając po drodze przepierzenie. W dodatku obudowa nie jest prostopadłościenna, lecz – jak wspomnieliśmy – przednia ścianka jest pochylona. Doprawdy zadano sobie sporo trudu, by stworzyć solidną bazę dla głośników, co warto docenić, zważywszy na niewysoką cenę kolumn. Warto jeszcze dodać, że przednia ścianka nie zawiera elementów mocujących maskownice, gdyż zastosowano magnesy, a głośniki mają całkowicie zasłonięte wkręty.
Mała szerokość obudów (185 mm) wymusiła zastosowanie niewielkich głośników nisko-średniotonowych – w tym przypadku o średnicy 140 mm. Membrany są aluminiowe, anodowane na czarno. W ich centralnej części doklejono sztywne nakładki przeciwpyłowe. Kosze wykonano z blachy, ale magnesy ferrytowe nie zostały pozbawione wentylacji z tyłu (brakuje jej niemal we wszystkich tańszych głośnikach), co korzystnie wpływa na odporność głośników na powstawanie kompresji termicznej. Wysokie tony odtwarza jednocalowa kopułka tekstylna o dość typowej konstrukcji.
Zwrotnicę umieszczono na tylnej ściance. Zawiera ona zaledwie jeden rezystor – i jest to opornik metalizowany. Poza nim znajduje się tu jeszcze 9 kondensatorów polipropylenowych, 4 cewki rdzeniowe i jedna powietrzna.
Brzmienie
Serie 1 i 3 łączy wiele podobieństw konstrukcyjnych, a skoro model 301 okazał się tak udany, to naturalne jest oczekiwanie dobrej jakości brzmienia z o 40% droższych podłogówek. Różnica w cenie wynika oczywiście z powiększonych gabarytów i bardziej złożonej obudowy oraz dodania jednego głośnika. Również zwrotnica jest droższa. Audiofilska reguła podpowiada, że „103-ki” będą zapewne mniej „szlachetne” od „301-ek”, oferując z pewnością więcej basu i lepszą dynamikę. Czy tak jest w istocie?
W bezpośrednim porównaniu, biorąc pod uwagę jakość barwy dźwięku, rozdzielczość wysokich tonów, ogólną płynność i muzykalność, czy w końcu nawet dynamikę, szczególnie w skali mikro, Acoustic Energy 103 ustępują 301. Nie znaczy to jednak, że relacja jakości do ceny jest mniej atrakcyjna. „103-ka” ma bowiem to coś, czego brakuje „301-ce” – niski bas. Jak na wciąż niewielkie kolumny, bas jest zaskakująco pełnopasmowy, bez trudu schodzący do ok. 40 Hz, czego o „301-kach” powiedzieć, niestety, się nie da. Dużą zaletą basu podłogówek AE, prócz jego dobrej szybkości, równomierności i dynamiki oraz dobrego rozciągnięcia, jest czystość wynikająca choćby z braku szumu turbulencyjnego z portu BR. Po raz kolejny dobrze się sprawdza w tej roli port szczelinowy.
Kolumny mają bardzo przyzwoitą równowagę brzmienia. Podłogówki są trochę jaśniejsze w górze pasma od monitorów. Ponieważ jednak „301-ki” są lekko stonowane w tym zakresie, można przyjąć, że to, co prezentują „103-ki”, jest bliższe neutralności. Mimo że „103-ki” nie mogą się pochwalić taką spójnością brzmienia jak „301-ki”, to nadal jest to cecha, która zalicza się do bardzo istotnych zalet tych pierwszych. Projektanci AE wykonują kawał dobrej roboty.
Podobał mi się także naturalizm, z jakim „103-ki” budowały scenę dźwiękową i w jaki sposób były tworzone znajdujące się na niej instrumenty, wokale. Wraz ze spójnym charakterem barw w poszczególnych zakresach pasma, generowało to płynną, naturalnie plastyczną całość, a równocześnie precyzja lokalizacji, jak i kontury źródeł dźwięków były zupełnie wyraźne. Sposób budowania głębi był prawidłowy, czyli zgodny z tym, do czego przyzwyczaiły mnie kolumny referencyjne. Nie było więc ani spłaszczania, ani przesuwania całości do przodu bądź do tyłu względem słuchacza. Aby wrażenia były jeszcze lepsze, czyli można było silniej odczuwać obecność muzyków z pomieszczeniu odsłuchowym, byłaby jednak potrzebna większa przejrzystość brzmienia. Ta, jak na kolumny z tego przedziału cenowego, nie budzi jednak zastrzeżeń.
Pomiary
Podsumowanie pomiarów
Kolumny o dobrych charakterystykach kierunkowych. Powinny brzmieć żywo i z werwą, podkreśloną przez charakter basu, jak i nałożony „konturek”. Środek pasma cofnięty – zarówno jeśli chodzi o ilość, jak i w dziedzinie czasowej, a to stworzy (nieco sztuczny i uwydatniony) efekt głębi wokali. Jedna z kolumn, niestety, miała wadę, która – jak podejrzewamy – wystąpiła w transporcie (kolumny były przesyłane do pomiarów przesyłką kurierską, już po odsłuchach).
Galeria
- Acoustic Energy 103 Acoustic Energy 103
- Acoustic Energy 103 Acoustic Energy 103
- Acoustic Energy 103 Acoustic Energy 103
- Głośniki Głośniki
- Głośniki Głośniki
- Głośniki Głośniki
- Zwrotnica Zwrotnica
- Ocena i dane Ocena i dane
- Acoustic Energy 103 Acoustic Energy 103
https://www.avtest.pl/zestawy-glosnikowe/item/5-acoustic-energy-103?tmpl=component&print=1#sigProGalleria11c3a5324d
Naszym zdaniem
„103-ki” są mniej przejrzyste i nie tak gładkie jak kompaktowe „301-ki”. Jednak z drugiej strony, zapewniają wyraźnie głębszy, a mimo to wciąż dobrej jakości bas. Ich brzmienie jest równe, neutralne i dynamiczne. Barwa odpowiada oczekiwaniom, a stereofonia nie pozostawia zastrzeżeń. Cena jest tylko pozornie wyższa niż w przypadku modelu 301, gdyż do recenzowanych kolumn nie trzeba już podstawek, których koszt należy doliczyć w przypadku monitorów. Warto się zastanowić ...